niedziela, 10 czerwca 2012

Rozdział 6

Kilka dni po ciągłych kłótniach o Christin...

Niall siedział w kuchni spożywając swoje ulubione płatki. W pomieszczeniu panowała absolutna cisza i spokój, dopóki nie wszedł Zayn. Niall momentalnie spuścił wzrok na miskę i gwałtownie połknął płatki. Zayn był bardzo skołowany i rostrzepany, wyglądał na pijanego. Miał rozsznurowane glany oraz gołą klatę , a na to rozpięta koszula.
-Dz-dzień dobry-powiedział niepewnie.
Zayn był tyłem do Niall'a , a przodem do lodówki, w której szukał resztek Jack'a Daniells'a. Wyciągając upragnioną butelkę westchnął złośliwie.
-Ja nie wiem czy taki dobry...- powiedział po czym trzasnął drzwiami od lodówki tak mocno, że Niall, aż podskoczył.
-Czemu niby nie dobry?- zapytał nieśmiało Niall, udawał, że o niczym nie ma pojęcia.
-Cóż...-powiedział po czym usiadł na przeciwko Niall'a i położył nogi na krześle obok.- mój kolega, ma dziewczynę , ale przyjaciel tego kolegi się do niej przystawia i ten mój kolega ma tego dosyć! I dlatego ten dzień nie jest dobry, martwię się o niego. Może w końcu nie wytrzyma i da w mordę temu typowi!-powiedział popijając Jack'a ze szklanej butelki.
- Na to nic nie poradzisz... Przecież serce nie sługa!-odpowiedział Niall, trochę pewniej.
-Hmm, masz racje...-westchnął złośliwie Zayn- ale wiesz, mi się wydaję, że jednak mój kolega powinien pokazać temu przyjacielowi kto tu rządzi!
-Przemoc nie jest odpowiednim rozwiązaniem!-odpowiedział przestraszony Niall, powoli wycofując się w kierunku drzwi.
-Czasem jest!-Zayn wstał z krzesła.
-Stary! Ja ją tylko pocieszałem! - krzyknął Niall.
-Oczywiście, ty zawsze TYLKO jesteś dla niej wszystkim!-krzyczał Zayn, przywierając Niall'a do drzwi.
-Co ty bredzisz?! Jesteś pijany, czuć na kilometr!-krzyknął Niall trzymając ręce Zayn'a trzymającego go za koszulkę (OGARNIACIE? XD)
-Nagle, zachowujesz się jak przyjaciel, hmm? Masz się odwalić od Christin!-nakazał puszczając Niall'a i odszedł kawałek.
Po chwili namysłu Niall, postanowił walczyć:
-BO CO?!-zapytał ostro.
-Hmm-westchnął ze złośliwym uśmiechem Zayn, po czym odwrócił się i przywalił mu w twarz, tak mocno, że Niall upadł. - Bo to ! - Zayn wyszedł zdenerwowany z kuchni.
Gdy Niall się otrząsnął od razu zadzwonił do mnie (Christin).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz