czwartek, 31 maja 2012

Rodział 3.

Następnego dnia obudziłam się dość późno. Jedyna pozytywna rzecz w moim budziku to jego dzwonek czyli "Up all night", a jedyna negatywna to taka, że czasami zdarzy mu się nie zadzwonić. Wyskoczyłam z łóżka, szybko się pomalowałam, wyprostowałam włosy, psiknęłam się ulubionymi perfumami Zayn'a i łapiąc torbę wybiegłam do szkoły. Na przystanku spotkałam Niall'a.
-A co ty tutaj robisz?!-krzyknęłam podchodząc do blondyna.
-Czekam na autobus?-zapytał uśmiechając się
-A co z twoim nowym BMW?-zapytałam
-Niestety miałem małą kraksę z hydratem- zaśmiał się (wystawił się na powitanie z buziakiem w policzek)
-To chyba nie zbyt dobry pomysł...-powiedziałam lekko odsuwając go od siebie.
-No weź już przestań! Po pierwsze witasz się tak z każdym, a po drugie...-zbliżył się i szepnął-widzisz tu gdzieś Zayn'a?
-Nie ma go tu , ale Niall, wiesz, ze to po przyjacielsku tak? Dobrze, że nic nas nie łączy.-powiedziałam i w końcu dałam mu całusa w policzek.
-Tak...-zmarszczył brwi- Więc, wracając o tym, ze nic nas nie łączy to...-przerwałam mu:
-O autobus! Chodźmy!- przeciągnęłam torbę na lewą stronę i weszłam do środka.
Usiedliśmy obok siebie. Niall oczywiście wyciągnął od razu kanapkę:
-Ej, jak zjesz w autobusie, to nie będziesz miał co jeść w szkole!- powiedziałam śmiejąc się do żarłoka.
-Spokojnie, mam 5 kanapek!-powiedział wyjmując pudełko śniadaniowe z plecaka.- A więc, jak zamierzasz dziś wrócić do domu?
-Yyym, no ten... autobusem?
-A może Cię podwiozę?-spytał i widać było, że lekko się zaczerwienił.
-Mówiłeś, że miałeś stłuczkę?!-zapytałam zdziwiona.
-To była tylko wymówka, po prostu chciałem z tobą pogadać.-powiedział nie patrząc mi kompletnie w oczy.
-No to gadaj!-powiedziałam i zwróciłam wzrok na niego.
Tuż przed następnym przystankiem wjechaliśmy na kamień. Wszyscy w autobusie, aż podskoczyli. Ja dosłownie wpadłam w ramiona Niall'a Na następnym przystanku wsiadł Zayn. Gdy wszedł zobaczył Niall'a trzymającego mnie.
- No proszę!-powiedział złośliwie, podchodząc do nas.
-Hej kochanie!-powiedziałam zsuwając rękę Niall'a ze mnie.
-Widzę, że grasz na dwa fronty? Kto będzie trzeci?! Harry? Louis? A może weźmiesz się od razu za Liam'a ? A nie, on jest zajęty... Ah no tak tobie to nie przeszkadza, tak jak i Niall'owi! - wypowiadał te słowa w takim gniewie i złości, że Niall nie wytrzymał i powiedział:
- Odwal się ! Odwal się, odwal się, odwal się  rozumiesz?! Autobus wjechał na coś a ja ją złapałem, podczas gdy ciebie z nią nie było!-krzyknął blondas.
Zayn poprawił kołnierzyk :
-Okej, tym razem się pomyliłem, ale oby nie było następnego! Chodźmy!-powiedział Zayn, złapał mnie za rękę i mocno do siebie przyciągnął. Po tej całej akcji wyszliśmy z autobusu i weszliśmy do szkoły.
Zayn trzymał mnie za rękę cały czas, w innym przypadku byłoby to słodkie, ale wiedziałam, że robi to tylko i jedynie z zazdrości. To było przykre. W końcu wyrwałam się mu:
-Nie jestem małą dziewczynką! Poradzę sobie, nie musisz mnie odprowadzać pod klasę!-powiedziałam.
-Ah tak, rozumiem, że wolisz żeby Niall mnie wyręczył, tak?-zapytał zakładając ręce.
-Ughh! Przestań! Ja nic do niego nie czuję!-krzyknęłam, tym razem ostrzej.
-Ty nie, ale Niall za to dużo!-odpowiedział wkurzony mulat.
-Cześć Zayn.- odpowiedziałam po czym powędrowałam długim korytarzem do klasy. Zayn wciąż czekał patrząc jak coraz bardziej się oddalam.Przed drzwiami jednak zatrzymałam się i przybiegłam z powrotem do niego, rzuciłam się w ramiona i pocałowałam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz